Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zyleta z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 11235.37 kilometrów w tym 22.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy zyleta.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2011

Dystans całkowity:419.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:24.65 km
Więcej statystyk
  • DST 26.00km
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Czwartek, 20 stycznia 2011 · dodano: 03.02.2011 | Komentarze 0




  • DST 26.00km
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Środa, 19 stycznia 2011 · dodano: 03.02.2011 | Komentarze 0




  • DST 26.00km
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Wtorek, 18 stycznia 2011 · dodano: 03.02.2011 | Komentarze 0




  • DST 26.00km
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Poniedziałek, 17 stycznia 2011 · dodano: 03.02.2011 | Komentarze 0




  • DST 26.00km
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót na rower

Niedziela, 16 stycznia 2011 · dodano: 03.02.2011 | Komentarze 0

Prawie 2 tygodnie przerwy... Niby w autobusie można poczytać, załatwić zaległe sprawy... ale to nie to. Rower jest i tak najlepszy :)




No i jeżdżąc rowerem nie muszę biegać... do przystanku :P




  • DST 13.00km
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urodzinowo

Czwartek, 13 stycznia 2011 · dodano: 03.02.2011 | Komentarze 0

Miało być tak pięknie. Cała standardowa trasa na rowerze, trochę więcej km niż lat :P A wyszło jak wyszło... "Śmieszki" ośnieżone, mgła jakiej jeszcze w życiu nie widziałam (ledwie samochody było widać), więc ulica odpadła, a zamiast spokoju po 22 jak to zwykle bywa, samochody jeździły w obie strony jak oszalałe... Rowerowy powrót autobusem :(:(:(




  • DST 16.00km
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Częściowo do pracy

Poniedziałek, 3 stycznia 2011 · dodano: 03.02.2011 | Komentarze 0

Nie dość, że rower umiera, ledwie jechałam, to jeszcze po kilku km jazdy z pracy snake na dziurze... na ulicy otoczonej lasami, bez biletów i możliwości ich kupienia :( Dobrze, że chociaż niedaleko przystanku.

Przerwa od roweru do odwołania.