Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zyleta z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 11235.37 kilometrów w tym 22.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy zyleta.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:637.86 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:28:52
Średnia prędkość:19.91 km/h
Maksymalna prędkość:47.90 km/h
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:27.73 km i 1h 22m
Więcej statystyk
  • DST 42.51km
  • Czas 02:01
  • VAVG 21.08km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Kurierka"

Czwartek, 20 maja 2010 · dodano: 25.05.2010 | Komentarze 3

Do południa załatwienie paru spraw.

Po południu szybka jazda była niezbędna, aby zdążyć z "przesyłką". Ale po kolei.

Miałam wyjechać jakąś godzinę wcześniej, ale zanim to zrobiłam, pojawiły się ciemne chmury, z których przecież nie padało... Lało. Nawet nie chcę wiedzieć, jakbym wyglądała, gdybym mimo wszystko pojechała. Po deszczu dalej było jednak ciepło, dlatego nie ubrałam się przesadnie - krótkie spodenki i bezrękawnik wystarczył. Musiałam szybko się uwinąć, aby móc pojeździć i zdążyć... kupić prezent urodzinowy dla mamy :)

W drodze do centrum co chwilę widziałam uśmiechnięte miny kierowców na mój widok. Jeden nawet na mnie zatrąbił... Sami lepiej przesiedliby się na rowery, a nie tylko się przyglądali :P

Do wybranego punktu dojechałam nawet sucha, co było dla mnie sporym zdziwieniem. Mimo tego mój strój przyciągał dalej dużą uwagę, przez co miałam ochotę jak najszybciej kupić prezent i już wyjść. Jakie było moje zdziwienie, gdy usłyszałam od jednej z pracujących tam kobiet porównanie do skowronka, który przyniósł z sobą wiosnę :) Tak miłych słów w ogóle się nie spodziewałam ;)

Z pakunkiem nie miałam ochoty wybierać się w dalszą podróż, dlatego skontaktowałam się z wracającym z pracy tatą. Miałam mało czasu, aby dotrzeć do umówionego punktu i wiedziałam, że mogę nie zdążyć... Jak się okazało, byłam przed czasem i to ja czekałam :D

Po wszystkim jeszcze na rundkę do Myślęcinka (bez niej czułabym niedosyt:P ) i powrót do domu :)


Kategoria 15-50, Z Żyletą


  • DST 4.23km
  • Czas 00:17
  • VAVG 14.93km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po bułki do sklepu.

Wtorek, 18 maja 2010 · dodano: 25.05.2010 | Komentarze 3

To nie żart :D Pogoda nie dopisywała, miałam w ogóle nie wychodzić, jednak wieczorem padł pomysł zrobienia zakupów. Oczywiście zgłosiłam się na ochotnika :P

Taki dystans, że nie ma co opisywać. Jedynie mogę dodać, że następnym razem zabiorę wygodniejszy plecak - masaż pleców był, ale nie taki, jakiego bym oczekiwała :D

Koniec :)

Edit: Widzę, że to moja setna wycieczka :) Gdybym wcześniej zauważyła, może postarałabym się o ładny dystans... Ale ten chociaż jest niecodzienny :D


Kategoria Z Żyletą


  • DST 9.80km
  • Czas 00:30
  • VAVG 19.60km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

I znów praca.

Sobota, 15 maja 2010 · dodano: 17.05.2010 | Komentarze 4

W oczekiwaniu na lepszą pogodę. Chyba się nie doczekam...




  • DST 16.97km
  • Czas 00:47
  • VAVG 21.66km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Piątek, 14 maja 2010 · dodano: 17.05.2010 | Komentarze 0

Praca i załatwianie pewnych spraw.

Wieczorem miała być dodatkowa jazda, ale nie wyszło :(




  • DST 9.69km
  • Czas 00:34
  • VAVG 17.10km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na zebranie.

Czwartek, 13 maja 2010 · dodano: 17.05.2010 | Komentarze 0

Do pracy na zebranie.

Padało w obie strony, więc nigdzie dalej nie jechałam.




  • DST 32.65km
  • Czas 01:33
  • VAVG 21.06km/h
  • VMAX 37.90km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

2000 przejechane! W końcu :)

Środa, 12 maja 2010 · dodano: 17.05.2010 | Komentarze 5

Lepiej późno niż wcale, ale miało już być dawno.

Tak się ostatnio ociągam z wpisami, że dopiero dziś (17.05) zauważyłam, że mam w końcu 2000 km :)


Kategoria 15-50, Z Żyletą


  • DST 8.81km
  • Czas 00:24
  • VAVG 22.02km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Wtorek, 11 maja 2010 · dodano: 17.05.2010 | Komentarze 0




  • DST 31.93km
  • Czas 01:28
  • VAVG 21.77km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Myślęcinek.

Poniedziałek, 10 maja 2010 · dodano: 17.05.2010 | Komentarze 0

Nie było czasu, aby wcześniej dodawać wpisy, więc kilka kolejnych typowo statystycznych.


Kategoria 15-50, Z Żyletą


  • DST 25.37km
  • Czas 01:18
  • VAVG 19.52km/h
  • VMAX 37.50km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Boom Boom Festiwal :)

Sobota, 8 maja 2010 · dodano: 13.05.2010 | Komentarze 2

Rano do pracy.

Jechałoby mi się bardzo spokojnie i leniwie, gdyby nie autobus, który jak zwykle się pojawił... Podczas tego krótkiego przejazdu zastanowiło mnie tylko jedno - czy to autobus jechał tak wolno i ja razem z nim, czy może to on ciągle przyspieszał i ja też razem z nim? :P Zastanowiło mnie to, ponieważ musiałam się mocno starać, żeby mnie nie wyprzedził. Ostatecznie byłam szybsza tylko o jeden obrót koła, a gdy dotarłam i sprawdziłam czas, okazało się, że dojechałam w 10 minut z kawałkiem. Czyli to on mnie tak poganiał :D


A w pracy... Nigdy bym się nie spodziewała, że w tak "babskiej" gazecie o modzie (tytułu jednak nie podam:) ), zobaczę coś takiego:


I przybliżenie, gdyby ktoś nie był pewien, jaki to rower :)


Jestem do tej pory w szoku, że w zobaczyłam tam właśnie ostre koło. I to z proponowanym strojem do niego. Jednak z kolegą z pracy uznaliśmy, że ten akurat strój można sobie odpuścić ;)


Pod wieczór pojechałam na festiwal dancehall'owy w Parku Witosa. Dojazd tym razem drogą wzdłuż Brdy. To był dobry wybór :)

W pewnym momencie zauważyłam płynący statek... Ale to nie jest zwykły statek - to tramwaj wodny! :D


W informacjach o nim podanych powinien płynąć ok. 10 km/h, ale po prędkości, z jaką musiałam robić zdjęcia, jecha... tfu, płynął o wiele szybciej :) Ciągle mam ochotę pisać, że jechał nie płynął... Chyba nazwanie go tramwajem to sprawia :P


Jedyna jego nazwa, jaką znalazłam to "m/s Bydgoszcz". Strasznie nieciekawa, szkoda że nic lepszego nie wymyślono. No, ale nieważne. Muszę teraz jeszcze dorwać "Słonecznika" :)

Chwilę później przeniosłam się w czasie...


Jak się okazało, to nie ja się przeniosłam, a ta budowla. Współczesna miniatura niewspółczesnego zamku :)


Zamek powstał w XIV w. (choć czytałam już różne wersje) dla Kazimierza Wielkiego. Niedawno odkryto jego pozostałości, niedaleko miniatury. Nie wiadomo jednak, czy kiedykolwiek uda się odkryć resztę, gdyż na jego miejscu stoi obecnie przedszkole... Wyburzyć przedszkole :P

Następnie przejazd przez Stary Rynek i Mostową. A tu taki widok:


No i jak się takiemu oprzeć... :D

W końcu dotarłam na Muszlę Koncertową :) Pełno ludzi, rowerzystów też wielu. Trwały akurat eliminacje uczestniczek na Królową Dancehall, stanęłam więc i popatrzyłam. Trzeba przyznać, że wiele dziewczyn miało talent i doświadczenie, ale niektóre... zamiast startować, powinny trenować :)

Obok mnie co chwilę zatrzymywali się inny rowerzyści. W końcu zebrała się taka grupka, że na chwilę zablokowane było jedno z przejść :) Dlaczego akurat obok mnie? Może znów rowerowa solidarność, nie wiem... ;)

Festiwal przedni, choć miał duże opóźnienia. Miał się skończyć do 20.30, a gdy odjeżdżałam przed 21, to jeszcze nie było finału. Koncert bydgoskiego zespołu też zdążyłam zobaczyć, choć wg planu miałam na niego w ogóle nie zdążyć.

Pewnie zostałabym do końca, ale ubrałam się dość lekko i było mi już od stania i oglądania nie tyle chłodno, co po prostu zimno.

25 km, a pisania co przy 125... Uff :)




  • DST 20.00km
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przedmasowo.

Piątek, 7 maja 2010 · dodano: 13.05.2010 | Komentarze 1

Rano do pracy, po południu z pracy. Prawie normalka, gdyby nie to, że padało. Ba, lało, nie padało...

Jak zwykle rano, autobus podjechał na przystanek w momencie, kiedy jechałam. Myśl o złamaniu się i rezygnacji z roweru była bardzo silna, ale wytrzymałam. Na szczęście :)

Taki widok sprawia, że uśmiech od razu się na twarzy pojawia i chęć do jazdy od razu jest:


Barierka specjalnie uchwycona, żeby było widać jak najwięcej samochodów. Nie chciało mi się już przejeżdżać na drugą stronę kładki, ale tam pewnie było to samo :P


Następnie na 18 na spotkanie organizacyjne w sprawie masy. Deszcz uniemożliwił spotkanie w Myślęcinku, więc zmiana na Stary Rynek. Jazda w deszczu, po dotarciu okazało się, że tylko 2 osoby wybrały rowery. Ostrokołowcy są wytrwali :D

Stowarzyszenia nie udało się założyć, gdyż pojawiło się tylko 7 osób, zamiast wymaganych 15.

Po spotkaniu prosto do domu.

Wpis bez czasu jazdy, ponieważ w pracy przypadkowo całkowicie wyzerowałam licznik :(