Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zyleta z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 11235.37 kilometrów w tym 22.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy zyleta.bikestats.pl
  • DST 56.36km
  • Czas 02:29
  • VAVG 22.70km/h
  • VMAX 42.90km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Być kobietą, być kobietą..."

Sobota, 1 maja 2010 · dodano: 07.05.2010 | Komentarze 5

Miało być więcej, wyszło tyle, miało być wcześnie, było wieczorem ;)

Jak zwykle tylko do Myślęcinka. Chciałam jechać stałą trasą, ale po wjechaniu przypomniało mi się, że dziś wolne i większość przyjechała trochę odpocząć. Na nowej asfaltowej ścieżce oczywiście oznaczeń brak, przez co większość pieszych chodzi jak po chodniku i jeszcze irytują się na nas. Cóż, lepiej żeby szybko oznaczyli, bo tak to nawet uwagi nie ma jak zwrócić.

Trasa dziś trochę inna, z większym podjazdem, mostkiem i zjazdem. Powrót tą samą drogą, tylko w odwrotnej kolejności ;) Jak wracałam, słońce pięknie świeciło i opalało. Szybko zmieniłam pozycję kasku, żeby i czoło się opaliło... Jednak jak tylko to zrobiłam, to słońce się schowało. Złośliwe :)


Co do tytułu, najpierw się pożalę :)

Ilość wyrostków stojących w grupach zaczyna mnie przerażać. Nie dość, że przy przejeździe obok nich, zaraz wszyscy patrzą jak na jakieś "mięso", to jeszcze lubią pokomentować. Komentarze - niby można je odebrać pozytywnie, ale nie należę do dziewczyn, którym poprawiają takie teksty humor.
A jeszcze jak jeżdżę w rowerowych spodenkach... Zaczynam się zastanawiać, czy jest sens w nich w ogóle jeździć. Nie wiem, jak one działają, ale ilość spojrzeń i komentarzy zdecydowanie wzrasta.
I jak tu się zrelaksować podczas jazdy :(


Koniec żalenia, czas na pozytywy :)

Moja jazda w oczach osób trzecich to już prawie jak pro :P Oczywiście wiadomo, jaką prawie robi różnicę... :D Tak poważnie, to mile mnie dziś zaskoczyli rowerzyści. Ci, którzy jeździli bardziej treningowo niż rekreacyjnie. Co chwilę ktoś mi kiwał :) To z daleka, to prawie się zderzając, ale za każdym razem uśmiech i kiwnięcie. Rowerowa solidarność to chyba jednak nie tylko gazetowe pisanie, ale "rzeczywista rzeczywistość" :)

Jednym z takich rowerzystów okazał się mężczyzna, który oceniał mój wygląd w kasku :) On mnie rozpoznał od razu, ja musiałam poświęcić na to dwa minięcia :P Trochę pojeździliśmy, pogadaliśmy i każdy się rozjechał, dalej jadąc swoim tempem.

A może tamtych rowerzystów też znałam, tylko nie rozpoznałam... ;)





Komentarze
zyleta
| 22:39 poniedziałek, 10 maja 2010 | linkuj MarusiaCoś w tym chyba musi być :) I wcale mi to nie przeszkadza :P

No tak, ale wierz mi, my kobiety też nie mamy lekko, szczególnie jak któryś postanowi powiedzieć "komplement". Wtedy już wiem, że "nic ciekawego ani na zewnątrz, ani wewnątrz".

PichuNiby się staram, ale czasami trudno to olać.

PiochuO jednych i drugich z przewagą drugich. Ok, ja jestem w stanie to zrozumieć/wybaczyć/zaakceptować pod warunkiem, że te komentarze mają jednak jakiś, jakikolwiek czasem poziom. A gdy wypowiada je jakiś dres z piwem po boku, rowerzysty absolutnie nie przypominając (bardzo bym się zdziwiła), który myśli, że wyrwie mnie na swój tekst jak jakąś "dziunię z dyskoteki", to już wtedy nie tak łatwo przejechać obok tego obojętnie. A rowerzystom... jakoś łatwiej to jednak wybaczam, choćby przez wzgląd na małą ilość nas :)

SiwyCoraz częściej tak robię i nie dość, że nie słyszę komentarzy, to jeszcze poprawiam sobie humor (czasem aż za bardzo:D ) przez prowadzących audycje :)
siwy-zgr
| 12:52 poniedziałek, 10 maja 2010 | linkuj Włóż sluchawki w uszy i nie zwracaj na takie komentarze uwagi.
piochu
| 18:53 sobota, 8 maja 2010 | linkuj O tak, tak, tak... zgadzam się z Martusią!! Wytłumaczyć "Nierowerkowcom" że wygodniej jest w obcisłych gaciach= Mission impossible :D:D Co do komentarzy mówisz o tych uszczypliwych, czy tych podziwiających kształty?? Odpuść nam facetom, nie dość że ilość dziewczynek na rowerkach jest niepokojąco mała do samców, to jeszcze ten nasz"odruch bezwarunkowy" podziwiania ... :P:P

Spodenki, kask wchodzą w skład tej "rowerowej solidarności"
pichulec
| 12:42 sobota, 8 maja 2010 | linkuj Ja totalnie olewam takie komentarze, i tobie radzę robić tak samo :)
marusia
| 22:16 piątek, 7 maja 2010 | linkuj Bo kask to taki atrybut ,który odróżnia kolarza "okazyjnego" od "świadomego" :) Po założeniu kasku zdecydowanie zyskałaś w oczach pro :)

Co do śmigania w obcisłych gaciorkach -to faceci maja trudniejszy żywot słuchając uszczypliwych komentarzy wyrostków o ciasnych umysłach.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rdzie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]