Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zyleta z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 11235.37 kilometrów w tym 22.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy zyleta.bikestats.pl
  • DST 15.33km
  • Czas 00:51
  • VAVG 18.04km/h
  • VMAX 42.20km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stłuczka.

Piątek, 11 czerwca 2010 · dodano: 13.06.2010 | Komentarze 3

Piękna, ciepła pogoda zachęcała do wyjścia :) Zresztą i tak musiałam załatwić kilka spraw, a pogoda pięknie w tym pomagała :)

Najpierw do dziekanatu, następnie do rowerowego po owijkę. W końcu udało mi się zdobyć żółtą, choć muszę przyznać, że to najgorszy rowerowy zakup, jaki do tej pory zrobiłam. Potem przejazd do kolejnego rowerowego, zostawiłam obiecany dawno plakat masowy :) Miałam jeszcze podjechać do banku, ale zamiast tego wybrałam inną drogę do domu... To był błąd. Uznałam, że jazda chodnikiem będzie bezpieczniejsza od jazdy ruchliwą ulicą. Utwierdziło mnie w tym doświadczenie z dojazdu do centrum - chyba wysoka temperatura na niektórych zadziała i to na niekorzyść dla nich :P

A na chodniku stłuczka... z pieszym. Nikogo oskarżać nie będę - ja jechałam trochę za szybko, a pieszy, który szedł po prawej stronie, zszedł na lewo wprost przed moje koło :/ Nie było możliwości zahamować ani miejsca, gdzie zjechać, więc zahamowałam na ścianie :( Niby prędkość "tylko" 20 km/h, ale nie polecam nikomu :/ Mężczyzna, z którym się zderzyłam okazał się naprawdę w porządku, pomógł mi wstać i spytał, czy nic mi się nie stało. Po chwili odjechałam kawałek, spotkałam koleżankę z masy, pogadałyśmy, a w tym czasie poczułam "pieczenie" ramienia i ból palca. Jak się okazało, ręka najbardziej na tym ucierpiała, prócz tego kilka otarć na kolanie (co zobaczyłam po tym, jak kobieta obok dziwnie mi się przyglądała). Wizualnie to chyba w ogóle gorzej wyglądałam niż się czułam :D Wieczorem pojawił się jeszcze siniak na biodrze.

Miałam jeszcze po południu gdzieś pojeździć, ale ból ręki spowodował, że wolałam odpocząć. Ale była tego też dobra strona - znalazłam czas, żeby założyć owijkę :D

Najpierw zajęłam się skrzywioną kierownicą. Nie chciała jednak przesunąć się nawet na milimetr, obawiałam się, że skoro ona nie chce się ruszyć, to może to coś z kołem :( Wyciągnęłam więc koło :P Oczywiście nie poluzowałam hamulca, więc zrobiłam to później swoimi metodami :D I wiem, muszę jeszcze podjechać na dokręcenie luzów w piaście, bo jest gorzej niż myślałam.

Owijka... nie mogłam nigdzie znaleźć takiej, jak poprzednia - cienka, śliska (deszcz z niej spływał), więc wzięłam taką, jaka była - gruba (niby wygodniejsza), niewodoodporna i w ogóle jakaś taka... słowem nie podoba mi się. A przede wszystkim o jej czystość będę musiała szczególnie dbać, bo brudzi się w mgnieniu oka :/ Mimo tego, że kupiłam tą, to i tak będę poszukiwać tej "idealnej" :)


Kategoria 15-50, Z Żyletą



Komentarze
siwy-zgr
| 05:48 środa, 16 czerwca 2010 | linkuj :)
zyleta
| 22:01 wtorek, 15 czerwca 2010 | linkuj Zdecydowanie nic przyjemnego, nie polecam nikomu.

Do wesela?? :D Dobrze, że to się nie sprawdza, bo inaczej jeszcze dłuuugo chodziłabym poobijana :P
siwy-zgr
| 16:55 poniedziałek, 14 czerwca 2010 | linkuj Współczuję wypadku, jaki by nie był, to na pewno nic przyjemnego. Do wesela się zagoi? :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ntree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]