Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zyleta z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 11235.37 kilometrów w tym 22.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy zyleta.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Praca/Nauka

Dystans całkowity:4962.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:111:17
Średnia prędkość:20.35 km/h
Maksymalna prędkość:55.20 km/h
Liczba aktywności:269
Średnio na aktywność:18.45 km i 0h 55m
Więcej statystyk
  • DST 10.19km
  • Czas 00:30
  • VAVG 20.38km/h
  • VMAX 39.70km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Środa, 9 czerwca 2010 · dodano: 13.06.2010 | Komentarze 0

Do pracy i okrężną drogą do domu.

Gorrąco :D I dobrze, bo taką pogodę właśnie lubię :D




  • DST 34.19km
  • Czas 01:32
  • VAVG 22.30km/h
  • VMAX 40.40km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca +

Wtorek, 8 czerwca 2010 · dodano: 15.06.2010 | Komentarze 0

Rano do pracy.

Zaraz po pracy jazda na komendę, gdzie odbyło się spotkanie w sprawie masy. Przed budynkiem spotkałam się z Wojtkiem, omówiliśmy plan i na rozmowę. Spotkanie dotyczyło przejazdów całej grupy na światłach, nawet gdy zapala się czerwone.

Prognozy są optymistyczne, gdyż policjant, z którym rozmawialiśmy sam jest rowerzystą :) Powinnam jeszcze tylko dodać, że wcale nie byłam tam potrzebna, Wojtek świetnie sobie sam poradził :)

I tyle. Ładny dzień to był :)




  • DST 104.39km
  • Czas 03:46
  • VAVG 27.71km/h
  • VMAX 44.20km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miała być Wycieczka...

Niedziela, 6 czerwca 2010 · dodano: 06.06.2010 | Komentarze 3

Rado do pracy. Puste ulice, w końcu spokój. Pozwolono mi wyjść wcześniej - jak mogłam nie skorzystać :P

Wycieczka przez duże "W", tzn. trasa dłuższa, ale spokojna. Taa... a zaczęło się tak:

Po południu zadzwonił Mikołaj, czy nie mam ochoty iść na rower. Co najwyżej mogłabym nie mieć czasu, bo chęć zawsze jest :) Ustaliliśmy, że trasa może być dłuższa, ale Mikołaj ostatnio się obija, więc będzie spokojne tempo.

Spotkaliśmy się w umówionym miejscu i jako cel wybraliśmy Toruń. Trzeba było szybko wydostać się z miasta, a że to ok. 10 km i prosta droga (tyle, że dziurawa), to tempo szybkie ok. 30 km/h. Oczywiście autobus, który teoretycznie miał nas dawno minąć, ciągle gdzieś się plątał na trasie :P

Po wyjeździe z Bydgoszczy tempo jednak wcale nie zmalało, ale ok - są siły, to jest i tempo - o resztę będziemy się martwić w drodze powrotnej :D

Pierwszy postój nastąpił chyba w połowie drogi. Chcieliśmy zjeść wiezione z sobą czekolady, jednak przy tej temperaturze zrobiła się z nich prawie polewa czekoladowa :P Jedną "jakoś" udało się zjeść i w drogę.

Dalsza część trasy przebiegała w miarę spokojnie, poza jednym zdarzeniem: kiedy po ok. 1,5 h w końcu zobaczyliśmy tabliczkę "Toruń", miał być piękny przejazd szybkim tempem obok niej. Jak to jednak lubi bywać, Mikołajowi spadła lampka i musieliśmy się zatrzymać. Ostatecznie tempo przy tabliczce wynosiło 13 km/h, bo znów się rozpędzaliśmy :D Nie ma to jak złośliwość :P

W Toruniu trochę pokrążyliśmy, zrobione zdjęcie "dowodowe":


I jeszcze jedno:


Powrót po ok. godzinie (ale ten czas minął) i znowu tempo. W drodze powrotnej mieliśmy już kilka przerw, m.in. na wzięcie tabletki. Kolano niestety porządnie mnie rozbolało, a zostało nam ponad 40 km jazdy.

Powrót na szczęście już bardziej z wiatrem niż pod wiatr. Mnie na końcówce czekał jeszcze jeden podjazd, ale tak to jest, jak się mieszka "na górce" :)

Tak naprawdę, gdyby nie Mikołaj, to nigdy nie zrobiłabym takiej średniej na tak długiej trasie. Praktycznie cały czas to on jechał z przodu, przez co moja pasożytnicza jazda na kole wcale mu nie pomagała :)

Ale on miał towarzystwo, a ja mogę chwalić się taaaką średnią :D


PS Już nie pamiętam kiedy miałam zakwasy... Chyba teraz sobie przypomnę :P

PS2 Już się boję wiedzieć, co to znaczy u niego jazda w formie, skoro teraz ponoć jej nie miał :D




  • DST 9.81km
  • Czas 00:29
  • VAVG 20.30km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca.

Środa, 2 czerwca 2010 · dodano: 07.06.2010 | Komentarze 0

Właściwie nic specjalnego. Rano do pracy.

Po południu miałam jechać gdzieś dalej, jednak sen mnie zmógł i było po planach :)




  • DST 43.79km
  • Czas 02:01
  • VAVG 21.71km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tu i tam.

Poniedziałek, 31 maja 2010 · dodano: 15.06.2010 | Komentarze 0

Do południa na chwilę do pracy. Jak się okazało niepotrzebnie, ale cóż... Jak już tak było, to niech będzie.

Po południu trochę samotnej jazdy. Czasem i tak trzeba...




  • DST 9.70km
  • Czas 00:31
  • VAVG 18.77km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Niedziela, 30 maja 2010 · dodano: 12.07.2010 | Komentarze 0




  • DST 10.74km
  • Czas 00:31
  • VAVG 20.79km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tu i tam

Środa, 26 maja 2010 · dodano: 05.06.2010 | Komentarze 0

Rano do pracy, wieczorem na pocztę. To chyba jednak nie jest cały dystans, bo jakiś mały wyszedł :) Mam nadzieję, że te kilka niedopisanych km nie odbije mi się pod koniec roku :P

Jazda na pocztę wieczorna, zresztą nieudana, gdyż jak zobaczyłam ilość osób czekających do jedynego czynnego okienka, to odechciało mi się tam stać.

Powrót nad Brdą. Już na początku okazało się, że część trasy jest zalana, ale na szczęście dało się przejechać. W dalszym odcinku chciałam podjechać bliżej i sprawdzić stan wody, ale czym dalej tym gorzej, więc bliżej nie dało się już podjechać. W tym też miejscu spotkałam Jarka-S4pera (jeśli to kiedyś przeczytasz i to nie był ten dzień, proszę o poprawienie mnie:P ). Pogadaliśmy, Jarek dowiedział się o przydzieleniu mu konkursów, ponieważ Mikołaja miało nie być - oczywiście bardzo się "ucieszył" :D

I tyle, w końcu do domu :)




  • DST 52.63km
  • Czas 02:28
  • VAVG 21.34km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zgubić tramwaj wodny - tylko ja tak potrafię :P

Sobota, 22 maja 2010 · dodano: 02.06.2010 | Komentarze 0

Hmm... co ja w ten dzień robiłam? No tak, taka mała "kara" za opóźnienia we wpisach. Znowu :P

No dobrze... Rano do pracy. Dziś w zastępstwie, ale dlatego, że przyszłą sobotę mam wolną. Chyba nie padało... :D

Pod wieczór do Myślęcinka. Jazda tradycyjną trasą. Nagle w miejscu, gdzie ja miałam pierwszeństwo, pojawiła się taksówka... I niee, nie to co teraz myślicie - nie wymusiła pierwszeństwa :D A dlaczego? Jak się od razu domyśliłam, policja stała niedaleko :P

Ale zaraz, po co 4 radiowozy na jednej ulicy? A po to, żeby pilnować przyjeżdżających na mecz kibiców. Dalej policjantów było tylko więcej. I psów też. To znaczy policyjnych... czworonogów :P A było ich chyba ze 30. Skąd oni wzięli tyle psiaków, nie mam pojęcia, ale ładnie się prezentowały :) Zdjęć nie robiłam, bo miałam mało czasu na jazdę.


W trasie spotkanych kilka osób, przejechanych parę okrążeń. W międzyczasie spotkałam też strażników miejskich na rowerach, którzy pojawili się na ostatniej MK. Pierwsze kółko - tylko minęłam ich, próbując wydostać się z piachu (udało się:P ), na drugim okrążeniu nie mogłam z nimi pogadać, gdyż byli zajęci. Za to na trzecim mogłam spytać ich o obecność na następnej MK. Jak się dowiedziałam, bardzo chętnie przyjadą, jednak najpierw trzeba złożyć prośbę w tej sprawie i dopiero mogą się zjawić. Chwilę jeszcze z nimi pogadałam i pożartowałam (przy okazji stając się obiektem zaciekawienia innych osób:P ) i pojechałam dalej.

Trasy nie mogłam przejechać według swojego planu, gdyż akurat skończył się mecz. Całą ulicę, którą miałam jechać, zajęli kibice (nie miałam najmniejszego zamiaru wjeżdżać między nich), dlatego pojechałam inną. I bardzo dobrze, bo wracając przypomniało mi się, że dziś jest Smooth Festiwal. Miałam nadzieję, że jakoś uda mi się objechać osoby pilnujące bądź chociaż podjechać gdzieś bliżej - niestety nie udało się. Pomysł z festiwalem moim zdaniem bardzo dobry, jednak w zeszłym roku był darmowy, a w tym najtańszy bilet... 50 zł :/ Po zeszłorocznej frekwencji ktoś upatrzył sobie niezły zarobek na tym.

Powrót trasą nad Brdą. Woda wtedy jeszcze nie wylała, choć jej poziom był już dość podniesiony. Spokojna jazda i nagle... w końcu trafiłam na kurs drugiego tramwaju wodnego "Słonecznik" :D Wiedziałam, że zdjęcia nie zdążę mu zrobić, ponieważ w pewnym odcinku ścieżka odbija kawałek od rzeki, dlatego szybko podjechałam na jego przystanek i oczekiwałam... I czekałam... I czekałam :P Wiedziałam, że płynie wolno, ale na pewno nie tak. Wróciłam. W trakcie jazdy ujrzał mnie pies zza płotu. Wielkie zęby i poszukiwanie przez niego dziury w płocie nie ucieszyły mnie. Uff, dziury na szczęście nie było :P

Ale zaraz, gdzie jest tramwaj? Jazda w jedną stronę i w drugą. I jeszcze raz. Zgubiłam tramwaj wodny :P

Jest! :D Jak się okazało, w połowie mojej trasy zawrócił i podpłynął na przystanek końcowy. Jak go znalazłam, to robił kolejną krótką trasę, udało mi się więc zrobić to:


I w komplecie :)


W końcu do domu. Co za dzień :)




  • DST 8.91km
  • Czas 00:22
  • VAVG 24.30km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Piątek, 21 maja 2010 · dodano: 25.05.2010 | Komentarze 0

Dancehall'owe klimaty dalej trzymają, szczególnie że ta piosenka też służyła za podkład do tańca:
[url=]

Miało być więcej kilometrów, ale nie było czasu. Po pracy musiałam iść z psem na kontrolę do weterynarza (ucho prawie wyzdrowiało, musi jeszcze parę dni dostawać lekarstwo i będzie ok:) ). A po wszystkim świętowanie :)

Dzisiaj przebiłam samą siebie... Do pracy moja średnia wyniosła 24,9 km/h, a po pracy 24,4! Jak kiedyś pisałam, dla innych to norma, ale dla mnie to sukces. Szczególnie, że taką prędkość miałam jadąc w obcasach :D Na płaskim obuwiu w noskach tyle nie wyciągam, co w obcasach bez niczego :P

Średnia jest jednak trochę inna, a to dlatego, że są to wyniki zapamiętane z licznika. Zanim spadł... i wcisnął się przycisk usuwający dane :( Cieszę się, że chociaż orientacyjnie je zapamiętałam :D




  • DST 9.80km
  • Czas 00:30
  • VAVG 19.60km/h
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

I znów praca.

Sobota, 15 maja 2010 · dodano: 17.05.2010 | Komentarze 4

W oczekiwaniu na lepszą pogodę. Chyba się nie doczekam...