Info
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Wrzesień1 - 0
- 2014, Marzec6 - 0
- 2014, Styczeń2 - 0
- 2013, Maj1 - 2
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Maj7 - 0
- 2012, Kwiecień20 - 0
- 2012, Marzec28 - 0
- 2012, Luty4 - 0
- 2011, Marzec5 - 0
- 2011, Luty25 - 8
- 2011, Styczeń17 - 0
- 2010, Grudzień15 - 0
- 2010, Listopad12 - 0
- 2010, Październik13 - 8
- 2010, Wrzesień12 - 0
- 2010, Sierpień23 - 11
- 2010, Lipiec27 - 12
- 2010, Czerwiec27 - 32
- 2010, Maj23 - 27
- 2010, Kwiecień27 - 41
- 2010, Marzec24 - 52
- 2010, Luty16 - 51
- 2010, Styczeń21 - 71
- 2009, Grudzień27 - 84
- 2009, Listopad28 - 90
- 2009, Październik26 - 38
- 2009, Wrzesień25 - 9
- 2009, Sierpień2 - 0
- DST 18.50km
- Sprzęt Ostrzak:)
- Aktywność Jazda na rowerze
Rowerowe zaliczanie
Wtorek, 15 grudnia 2009 · dodano: 16.12.2009 | Komentarze 6
Szybki wpis w przerwie od nauki rosyjskiego :)
Tylko na zajęcia i z powrotem. Oczywiście ubrałam się nieodpowiednio do pogody (jak zwykle, myślałam że jest cieplej), więc cierpiałam, szczególnie w drodze powrotnej - nie zamierzałam skracać sobie trasy tylko ze względu na temperaturę. W końcu czego nie robi się dla roweru :D
Dzisiejsze zaliczenie z konwersacji miało niespodziewany przebieg... Tematem do omówienia był czas i porządek dnia. Oczywiście w mojej (tym razem dość skromnej:P ) wypowiedzi nie mogło zabraknąć słówka o rowerze. Chciałam opowiedzieć tylko o tym jak często i ile przejeżdżam, a skończyło się na tym, że po polsku objaśniłam wykładowcy działanie ostrego koła :D Chciałam po rosyjsku, ale po pierwsze nie znam jeszcze tłumaczenia wszystkich części rowerowych, a po drugie niewiele osób spoza rowerowego grona kojarzy polską nazwę "ostre koło", a co dopiero rosyjską "глухарь".
Pewnie powiedziałabym dużo więcej o rowerze, ale miałam bardzo ograniczony czas :)
- DST 34.50km
- Sprzęt Ostrzak:)
- Aktywność Jazda na rowerze
Zimno, coraz zimniej...
Niedziela, 13 grudnia 2009 · dodano: 13.12.2009 | Komentarze 2
Przed 7 do pracy. Przyjemna, szybka jazda - mało samochodów, co tym bardziej cieszy. Miałam wrażenie, że rano jest cieplej niż wieczorem :) Nowa koleżanka w pracy jeszcze nie jest przyzwyczajona do mojego rowerowego samozaparcia: "Chyba nie chcesz powiedzieć, że przyjechałaś na rowerze w tych obcasach?" - "Tak, właśnie w nich." (mają tylko "kilka" cm) :P
Miało zostać tylko te 10 km, tym bardziej że cały dzień źle się czułam i marzyłam tylko o tym, żeby znaleźć się w końcu w łóżku. Jednak chęć jazdy była silniejsza ode mnie :D Przejechałam tę samą trasę co wczoraj (nawet się cieplej ubrałam, co do mnie niepodobne:P ), dziś udało się odrobinę szybciej :) Niestety wszystko ma swoje plusy i minusy - pora zmierzyć sobie temperaturę :P
Chciałam zrobić dziś zdjęcie pięknie oświetlonemu hotelowi "Słoneczny Młyn", niestety mój aparat w komórce wieczorem wymięka :/
- DST 26.00km
- Sprzęt Ostrzak:)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czerwone światło źródłem dodatkowego stresu.
Sobota, 12 grudnia 2009 · dodano: 12.12.2009 | Komentarze 4
Miała być setka.. wyszło tyle, ile widać. Miał być toruński Alleycat... było kręcenie po mieście.
Miałam dzisiaj w ogóle nie wychodzić, ale uznałam, że skoro zrobiłam sobie to co zrobiłam (nie pojechałam do Torunia), to chociaż przejadę te parę km i się trochę odstresuję. Opisu też nie miało być, ale...
Początkowo pojechałam dobrze znaną mi trasą. Na pewnym rondzie oczywiście czerwone dla pieszych i dla samochodów (jechałam ścieżką rowerową - trzeba nacisnąć przycisk, żeby przejść). Zatrzymywać się nie zamierzałam, więc postanowiłam sobie poprawić trochę nastrój. Przyspieszyłam, stanęłam na pedałach, żeby wszyscy kierowcy mnie zauważyli :P Jedno, drugie czerwone, wyjazd na ulicę... Nagle zobaczyłam niebieskie, migające światło. Podniosłam głowę i usłyszałam znajomy dźwięk policji. Na moje szczęście okazało się, że stali po przeciwnej stronie do kierunku mojej jazdy (pasy oddzielają tory tramwajowe), więc zdążyłam po prostu odjechać. Pierwsza moja myśl przy tym: "dostanę pierwszy w życiu mandat". Potem - "nie mogę dostać mandatu, gdzie tu pojechać" - nie żebym chciała uciec :P Pech w tym, że jest to akurat miejsce, gdzie są tylko ulice bez ścieżek między blokami (bloków tam po prostu brak, są domki jednorodzinne). W końcu znalazłam upragnione ścieżki, objechałam je i mogłam jechać dalej.
Oczywiście mógł to być tylko zbieg okoliczności i wcale to nie było skierowane do mnie, ale tego się nie dowiem... i wcale nie mam ochoty :)
Podsumowując: Nigdy więcej na czerwonym... nie będę tak bezmyślnie przejeżdżać :P
- DST 4.00km
- Sprzęt Ostrzak:)
- Aktywność Jazda na rowerze
Zakupy
Piątek, 11 grudnia 2009 · dodano: 11.12.2009 | Komentarze 1
Do rowerowego po nową lampkę i dwie opaski odblaskowe.
Podsumowanie dnia: Panika.
- DST 28.00km
- Sprzęt Ostrzak:)
- Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście...
Czwartek, 10 grudnia 2009 · dodano: 10.12.2009 | Komentarze 4
Tym razem udało mi się wyjść jeszcze "za dnia" :)
Pojechałam odebrać wczorajsze zakupy - przejazd był trochę zmienioną trasą, bo chciałam zrobić to zdjęcie:
Anioły nie były jeszcze podświetlone, a gdy wracałam to tyle osób robiło sobie przy nich zdjęcia, że nie udało mi się już zrobić żadnego porządnego :/
Plus jazdy bez licznika: nie widząc jak szybko jadę (a właściwie, jak powinnam jechać), zaczęłam dostrzegać rzeczy, na które normalnie nie zwracałam uwagi :)
- DST 40.50km
- Sprzęt Ostrzak:)
- Aktywność Jazda na rowerze
Miasto we mgle...
Środa, 9 grudnia 2009 · dodano: 09.12.2009 | Komentarze 12
W końcu porządniejszy dystans do wpisania :D
Rano na zajęcia - znowu się nie spóźniłam. Jazda bez widocznej godziny ma swoje plusy :P Po zajęciach powrót do domu. Mgła już o 13 była dość spora, czułam że widoki później się nie poprawią. Tylko jedna fotka, więcej chciałam zrobić podczas drugiej jazdy.
Mówiłam mu, że jak jestem na obcasach, to jazdy w terenie nie będzie... Nie posłuchał :P
Rower ustawiałam dobre kilka minut, a i tak nie wyszło tak, jak chciałam. Na więcej już nie miałam cierpliwości, bo ludzie przechodzący obok dziwnie się patrzyli na to, co robię :D
Po południu do sklepu niedaleko uczelni, więc znowu mogłam wrócić dłuższą trasą :)
Zdjęcie bardzo słabej jakości, ale chyba wszyscy się domyślają, co to za piękny widok :D
Nie jest to nawet połowa powstałego korka, a ta ilość na zdjęciu jest i tak już spora. Dawno nie widziałam tak zakorkowanej Bydgoszczy. Oczywiście zastój się wszędzie zdarza, ale musiałam się zmagać z samochodami nawet w takich miejscach, gdzie nigdy bym się nie spodziewała :) A jak mi to od razu poprawiło humor :D Początkowo chciałam zrobić więcej takich zdjęć, ale stwierdziłam, że gdybym zatrzymywała się przy każdym takim widoku, to jechałabym dwa razy dłużej :P
Potem na chwilę do pracy i również jechałam okrężną drogą.
Chyba potrzebna mi jest jakiś niezbyt szybka, ale dłuższa wycieczka :)
Bilans na dziś:
- "prawie" potrącona, gdy wymusiłam pierwszeństwo :P
- znów "prawie" potrącona, tym razem gdy ja miałam pierwszeństwo (napiszę tylko, że było to na środku r. Jagiellonów - niektórzy niestety znają to rondo aż za dobrze)
- powtórzę się, ale cudownie się jeździ z czystym i nasmarowanym łańcuchem :P
Po wymianie baterii licznik dalej nie działa... Nie wiem, kiedy kupię nowy, dlatego moje następne wpisy będą niestety bez czasu i średniej.
- DST 22.50km
- Sprzęt Ostrzak:)
- Aktywność Jazda na rowerze
Nie nadążam za nim :)
Wtorek, 8 grudnia 2009 · dodano: 08.12.2009 | Komentarze 2
Tylko na zajęcia, które i tak zostały skrócone (wcale nie narzekam). Przyjechałam 2 min. przed rozpoczęciem :D Wyszłam z domu właściwie tak jak zwykle, co oznacza że musiałam mieć niezłe tempo, bo zwykle się wówczas spóźniałam :) To chyba zasługa jazdy bez licznika, dziś dodatkowo jeszcze bez zegarka, więc nawet nie wiedziałam, ile mi czasu zostało. Po zajęciach oczywiście powrót dłuższą trasą, podczas którego zdałam sobie sprawę, że to rower nadaje mi tempo, a nie ja jemu :) Czysty, dobrze naciągnięty łańcuch potrafi wiele zdziałać :D
Miały być dziś zdjęcia, ale nie wyszłam wcześniej z domu, gdyż zostałam zagadana (tak, tak, zagadana:P ), a wieczorne są tak słabej jakości, że lepiej ich nawet nie pokazywać :P
Oprócz zdjęć roweru pewnie byłoby jedno pokazującego wielkiego guza na czole, ale na szczęście w ostatniej chwili ominęłam ten słupek na środku chodnika (kto miał pomysł, żeby właśnie tam go postawić...) :)
- DST 4.00km
- Sprzęt Ostrzak:)
- Aktywność Jazda na rowerze
Zapach benzyny - wcale nie ulubiony :)
Poniedziałek, 7 grudnia 2009 · dodano: 07.12.2009 | Komentarze 4
Dziś również wyjechałam tylko na chwilę. W planach nie było czasu na jazdę, ale była chwila na czyszczenie brudnego napędu (gdzie on się tak ostatnio zabrudził, to ja nie wiem:P ) Ramę i obręcze wyczyściłam w domu, ale na zabawę z benzyną przeniosłam się do piwnicy (na balkonie było zdecydowanie za zimno). Poniżej efekt dzisiejszych działań.
Żyleta w piwnicy, jeszcze z nienaciągniętym łańcuchem.
W tym wydaniu od razu ładniej się błyszczy :P
Łańcuch od początku związku ze mną przeszedł wystarczająco i bardziej czysty już chyba nigdy nie będzie :)
Kolejny dowód na to, że rower na czarno-białych zdjęciach prezentuje się o wiele lepiej niż na kolorowych :) Lepiej = czyściej :D
Ostatnie 2 zdjęcia to był ewidentny zachwyt nad własnym "kochaniem", ale dawno już nie wyglądał tak, jak obecnie :)
Jeśli jutro nie będzie padać, to będzie miał również zdjęcia w plenerze (oczywiście będzie padać, bo zawsze po myciu pada :D ).
- DST 10.00km
- Sprzęt Ostrzak:)
- Aktywność Jazda na rowerze
Lenistwo się szerzy...
Niedziela, 6 grudnia 2009 · dodano: 07.12.2009 | Komentarze 0
Zdecydowanie trzeba coś z tym zrobić.
- DST 11.50km
- Sprzęt Ostrzak:)
- Aktywność Jazda na rowerze
Szalona rowerzystka
Sobota, 5 grudnia 2009 · dodano: 05.12.2009 | Komentarze 0
Dziś również tylko do pracy, choć jak zwykle nie mogła to być zwyczajna jazda. Przed pewnym przejściem (właściwie nie pewnym, bo jest mi już niestety pamiętne) minął mnie samochód tylko po to, żeby po chwili zatrzymać się, ustępując kobiecie. Jak tylko przeszła, ja przejechałam za nią, po czym usłyszałam "Jedzie jak szalona"... Ja??? Przecież jechałam tak jak zwykle :D Niestety, nie zdążyłam tego powiedzieć, bo pojechałam dalej :)
Albo to ja źle interpretuję pojęcie prędkości, albo inni :P

