Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi zyleta z miasteczka Bydgoszcz. Mam przejechane 11235.37 kilometrów w tym 22.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.91 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy zyleta.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Praca/Nauka

Dystans całkowity:4962.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:111:17
Średnia prędkość:20.35 km/h
Maksymalna prędkość:55.20 km/h
Liczba aktywności:269
Średnio na aktywność:18.45 km i 0h 55m
Więcej statystyk
  • DST 9.00km
  • Temperatura -9.0°C
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Środa, 27 stycznia 2010 · dodano: 28.01.2010 | Komentarze 0

Jak zwykle praca.

Przed jej zakończeniem poszłam po rower, żebym mogła od razu po wszystkim pojechać. Stał grzecznie oparty o regał z dziennikami, przez co wzbudził ciekawość pewnego klienta. Wywiązał się dialog:
K: "Ten rower to też na sprzedaż?"
Ja: "Nie, to taka ozdoba sklepu."
K: "Ale ta ozdoba jest brudna."
Ja: "... bo ta ozdoba jest używana..."

Mimo pogody, chyba pora umyć ostrzaka :P

Dziś już cieplutko, wieczorem tylko - 9,5 :)




  • DST 10.00km
  • Temperatura -10.0°C
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Gra(o)bową i z powrotem

Wtorek, 26 stycznia 2010 · dodano: 26.01.2010 | Komentarze 6

Dom-uczelnia-dom.

Przed budynkiem spotkałam kolegę, z którym kiedyś studiowałam. Usłyszałam pewne zdanie, które na długo poprawiło mi humor ;)

A wracając do rowerowania, to chciałam dziś wskoczyć w spódniczkę z racji egzaminu (niby ciepła jest), ale jak spojrzałam na termometr, to szybko się przebrałam. I miałam rację - kolana po drodze chyba by mi odpadły :)
Tak jak chciałam, ma być podobno trochę cieplej. Ale dla odmiany śnieg znów pruszy... Jednak nie można mieć wszystkiego :)


Brda zimą. I po co nam sztuczne lodowiska? :P

Temperatura z godz. 14.30.




  • DST 9.00km
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Oo, jak tu nudno...

Poniedziałek, 25 stycznia 2010 · dodano: 26.01.2010 | Komentarze 13

Standardowo tylko do pracy i z pracy.

Wiem, że jak zima się skończy, to będę za nią tęsknić, ale mogłaby już trochę odpuścić... Dzięki tym temperaturom przypomniała mi się pewna sytuacja, jeszcze z grudnia, o której zapomniałam napisać.
Pewnej niedzieli jechałam chodnikiem, było całkiem spokojnie, ale przede mną pojawiła się para (na oko przed czterdziestką). Wymijając ich usłyszałam, jak mężczyzna mówi do swej towarzyszki: "Widzisz? Ludzie jeżdżą na rowerach, a ty narzekasz, że Ci zimno". Zaznaczam, że temp. była wtedy też ok. -15 :D

Muszę w końcu zacząć więcej jeździć, bo tak nudno jak w tym miesiącu, to tu jeszcze nie było :(




  • DST 9.00km
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Niedziela, 24 stycznia 2010 · dodano: 26.01.2010 | Komentarze 0

Jak w temacie.

Po wczorajszym postanowiłam przeżyć tych kilka godzin w pracy na waflach ryżowych. Dobrze, że nie było ruchu, bo i tak nie mogłabym się skupić :)

Dawno nie jadłam wieczornego obiadu z taką radością :D




  • DST 9.00km
  • Temperatura -15.0°C
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znów tylko praca

Sobota, 23 stycznia 2010 · dodano: 24.01.2010 | Komentarze 0

Do i z.

Znów pojawiły się pytania, czy ja na rowerze i kolejne irytujące stwierdzenia, że "przecież na rowerze nie może mi być ciepło".

Z zasłyszanych komentarzy dziś będzie nierowerowy. Stała klientka wchodząc do sklepu powiedziała: "Zawsze jak przychodzę, to przerywam pani w jedzeniu".
Chyba pora mniej jeść w pracy :P

Temperatura, którą wpisałam jest wieczorna i pewnie jeszcze nie ostateczna. Jak podjechałam pod dom, to licznik jeszcze nie pokazywał ostatecznej temperatury ale ja nie zamierzałam na nią czekać :)




  • DST 9.00km
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca

Piątek, 22 stycznia 2010 · dodano: 24.01.2010 | Komentarze 3

Prosto do pracy i prosto z pracy. Cały dzień.

Не о чем писать...




  • DST 14.50km
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimno.

Czwartek, 21 stycznia 2010 · dodano: 21.01.2010 | Komentarze 5

Na uczelnię i zaraz po niej do pracy.

Jadąc na zajęcia nie zauważyłam ośnieżonego krawężnika - nadgarstek dalej boli :/ Owijkę aż żal oglądać.
Zmieniłam ostatnio w końcu siodełko. Niestety zbyt obniżyłam przednią część siodełka, przez co kolano natychmiast dało o sobie znać. Nietypowo, bo lewe i to w zewnętrznej części. Muszę jeszcze dorwać odpowiedni klucz i obniżyć kierownicę, może wtedy będzie dobrze.


Od jutra do poniedziałku same popołudniówki, a we wtorek bardzo niechciany egzamin... ;((




  • DST 9.50km
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hamulec zagrożeniem dla zdrowia.

Niedziela, 17 stycznia 2010 · dodano: 18.01.2010 | Komentarze 13

Co mnie podkusiło do użycia go...

Rano do pracy. Zamiast 7, prawie 12 godzin...
Ulice jeszcze bardziej puste niż wczoraj. Oczywiście jak wyjeżdżałam, autobus ruszał z przystanku, więc się trochę pościgaliśmy :D I tak byłam szybsza :P
Wiedziałam, że lampka "uatrakcyjny" mi jazdę i się nie myliłam. Pierwszy raz spadła na środku skrzyżowania - bezczelna. Nie wspomnę o tym, że ja miałam akurat czerwone :) Drugim razem spadła na prostej drodze, jak jechałam na pewno 25-30km/h. Niby niedużo, ale na śliskiej nawierzchni niezbyt bezpiecznie. No właśnie... Jak spadła, to naprawdę nie wiem co mnie podkusiło (chyba kolejna nieprzespana noc i brak myślenia tym samym), żebym złapała za przedni hamulec. Normalnie byłoby tradycyjne hamowanie i po sprawie. Ale ja nie.. nie dość, że w ogóle go złapałam, to jeszcze od razu do końca docisnęłam... Chyba można się domyślić, co się dalej stało. Przednie koło wpadło w natychmiastowy poślizg, którego nie sposób już było opanować. Takie lądowanie ostatnim razem było 30.12.09, tylko tym razem nie na lodzie. Jak zakładałam ją ponownie, to obok przejeżdżał akurat patrol. Na ich szczęście się nie zatrzymali :D Później w pracy zauważyłam, że załatwiłam obcas. Coś czułam, że wczorajsze przymierzanie niedoszłej nowej pary tak się skończy :)
Dziś miła niespodzianka - pierwszy raz od trzech osób usłyszałam, że na wiosnę chciałyby też dojeżdżać do pracy rowerem. Nie wiem, czy się do tego przekonają, ale jedno jest pewne - cykloza jest nie tylko nieuleczalna, ale i zaraźliwa :D

Z racji tego, że niedługo egzamin i będzie jak będzie, pojawia się pytanie - nie chce ktoś przygarnąć bikerki na ostrym w roli kurierki? :P Lokalizacja bez znaczenia.




  • DST 10.50km
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testy zaliczone.

Sobota, 16 stycznia 2010 · dodano: 16.01.2010 | Komentarze 1

Rano do pracy.

Miło jechało się po 6 rano prawie pustymi ulicami. Jakby wszyscy nagle mieli wolne w sobotę :) Zamontowana ostatnio lampka niestety musi przejść małe udoskonalenie, tzn. być zaklejona taśmą :) Tak naprawdę miała ona być tylko na chwilę. Jest duża i wizualnie nie spodobała mi się, ale świeci na całej swojej szerokości, więc nie sposób jej nie zauważyć jadąc za mną. A to oczywiście na plus. Minusem i to dużym jest zbyt delikatnie trzymający ją uchwyt. Chciałam ją poprawić w trakcie jazdy (przesunęła się), jednak zamiast tego znalazła się w mojej dłoni. Dalej podjeżdżając do pracy, odwróciłam się, żeby ją wyłączyć… ale już jej nie było. Cóż, pierwszy dzień z nią i ostatni – pomyślałam. Kosztem chwilowego spóźnienia zawróciłam jednak, po chwili prawie ją przejeżdżając... Coś czuję, że przejazdy z nią nie będą należały do lekkich i przyjemnych :)

Dzisiejszy tytuł dotyczy testu słuchawki dousznej, którą ostatnio dostałam. Szczerze mówiąc, nigdy nie byłam przekonana do takich „zabawek”, więc nie wróżyłam jej kariery ze mną. Chyba muszę napisać, że w końcu się pomyliłam :) Oczywiście nie zamierzam korzystać z niej w trakcie jazdy po mieście, bo po pierwsze te trasy są dość krótkie, a po drugie zauważyłam, że zbyt skupiam się na rozmowie, zamiast uwadze na drodze. Jednak podczas wypadu za miasto, gdy przez 2-3 godziny zapominam o istnieniu telefonu, warto mieć coś, co o nim przypomina (zbyt wiele osób ma do mnie o to właśnie pretensje).

Dodam tu jeszcze małe wyjaśnienie (jeśli kogoś to interesuje:) ), jaki jest powód tak lichej jazdy w tym miesiącu. Sesja… i cały stres z tym związany. Dokładniej jeden egzamin, który znam już aż za dobrze i który dalej mnie przeraża i przerasta. Oczywiście chęć do jazdy jest, ale nie robię tego, bo wiem, że będę mieć wyrzuty sumienia (jeżdżę zamiast się uczyć), uczyć się też jest ciężko, gdyż stres skutecznie dekoncentruje. Najlepszym lekarstwem na stres byłby rower, ale nie jeżdżę bo… i kółko się zamyka.

Znów piosenka, bo znów brak zdjęcia. Ostatnio słucham wszystkiego, od Slayer'a (dawne czasy:D ), po takie utwory:




  • DST 10.50km
  • Sprzęt Ostrzak:)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urodzinowa porażka.

Środa, 13 stycznia 2010 · dodano: 13.01.2010 | Komentarze 1

Rano na uczelnię. Fatalna droga, mimo iż wyjechałam wcześniej, to na 45-minutowe zajęcia spóźniłam się… 15 minut. Nie było sensu już wchodzić, poczekałam więc na kolejne. Po zajęciach jazda do serwisu. Jadąc rano, łańcuch spadł mi z zębatek, przez co dość się obluzował. A że z piastą dalej jest problem, to wolałam nic przy tym sama nie grzebać.
W serwisie… ech, wolę tego nie komentować. Powiem (napiszę) tylko tyle: Nie mam napinacza i nie zamierzam mieć. Dlaczego? Bo nie i już. Bo taką mam zachciankę. O! I jeszcze jedno: tak jeżdżę na ostrym na obcasach. I w śniegu też. Bo lubię.

Przez to, że dziś dzień jest jaki jest, chciałam sprawić sobie prezent w postaci dłuższej wyprawy. Jednak dalej zalegający śnieg odwiódł mnie od tego planu. Z resztą, będzie jeszcze niejedna okazja na wyjazd :) Poza tym, dobrze że urodziny mam już w styczniu, bo jak zauważyłam na swoim profilu byłam już starsza od początku roku :P

Piosenka, która zawsze wprawia mnie w doskonały humor, cokolwiek by się nie działo: